POŁOŻNA

Edythe L. Mangindin

ma doświadczenie jako położna na oddziale prenatalnym i poporodowym w szpitalu Landspítali. Równolegle z pracą kliniczną, robi również doktorat z położnictwa. Pracuje także jako wykładowczyni, w niepełnym wymiarze godzin, na Uniwersytecie Islandzkim. Edythe jest członkiem zarządu Stowarzyszenia Konsultantów ds. Karmienia Piersią w Islandii, członkiem zarządu Sieci Kobiet o Wielokulturowym Etnicznym Tle w Islandii (W.O.M.E.N.) oraz członkiem zarządu Islandzkiego Stowarzyszenia Położnych. Jest także członkinią rady redakcyjnej Islandzkiego Dziennika Położnych (islandzki: Ljósmæðrafélagsins).

Edythe w swojej pracy kładzie szczególny nacisk na opiekę nad kobietami zagranicznego pochodzenia. Jest zainteresowana tematyką kobiecej decyzyjności oraz świadomej zgody w porodzie, a także opieką wrażliwą kulturowo. Te zainteresowania znajdują odzwierciedlenie w jej pracy i opiece, jaką sprawuje nad rodzinami podczas procesu narodzin.

Edythe pracuje jako położna w Reykjavík Birth Center i zajmuje się kobietami obcego pochodzenia, które stanowią szybko rosnącą grupę kobiet w wieku rozrodczym na Islandii. Edythe jest konsultantką laktacyjną i udziela fachowych porad dotyczących karmienia piersią w naszym Centrum.

 "W 2009 roku przeprowadziłam się ze Stanów Zjednoczonych na Islandię. Zostawiłam pracę, przyjaciół oraz rodzinę dla miłości i przygody. Wkrótce po przeprowadzce, zaszłam w ciążę z moim pierwszym dzieckiem. To był bardzo piękny okres w moim życiu, ale jednocześnie bardzo wymagający. Nie znałam nikogo poza moim mężem i jego rodziną. Nie mówiłam po islandzku. Byłam z dala od mojej rodziny. Byłam obcokrajowcem, byłam jak ryba na suchym lądzie.

Z drugiej strony, byłam w kraju, gdzie ciąża jest uważana za naturalny i normalny proces. Kobiety są zachęcane do rodzenia bez interwencji, jeśli to tylko możliwe. Regularnie chodziłam do położnej, która była bardzo profesjonalna, ciepła i wspierająca. Chętnie chodziłam też na zajęcia jogi prenatalnej, aby przygotować się fizycznie i psychicznie do nadchodzącego porodu. Przeczytałam wszystkie książki autorstwa amerykańskiej położnej Iny May Gaskin. Razem z mężem uczęszczaliśmy na zajęcia przygotowujące do porodu, które były prowadzone w języku angielskim. Byłam przygotowana do rodzenia. Pamiętam każdy moment mojego porodu i narodzin mojego dziecka. Przez cały czas czułam się naprawdę dobrze. Doświadczenie rodzenia w ten sposób - będąc świadomą, spokojną i wolną od strachu, było dla mnie budujące i wzmacniające. Dzięki porodowi poczułam, że odzyskałam wiarę w siebie, a moja samoocena zmieniła się na lepsze. Czułam się w obowiązku dzielić się moim doświadczeniem i pomagać innym kobietom móc doświadczyć tego samego co ja. A w szczególności kobietom obcego pochodzenia. To doświadczenie życiowe sprawiło, że zainteresowałam się położnictwem. Zostałam zainspirowana.”